1.30.2013

7 rozdział

Z perspektywy Fleur w tle
3 listopada 2012
Mięso, czyli jedna z najgorszych rzeczy na świecie – od dwunastego roku życia byłam wegetarianką. Rivendale Hospital było zakładem, w którym znajdowało się wiele osób chorych na anoreksję oraz bulimię i powinni zadbać o to, by przywrócić im chęć do jedzenia. Jednak jak mieliśmy normalnie cokolwiek spożywać, gdy dania wyglądały jakby już wcześniej były przez kogoś zjedzone, a następnie zwrócone?
Papka – bo to przypominały rozgniecione ziemniaki – jakaś pomarańczowa surówka, która najprawdopodobniej zrobiona była z marchwi oraz wielki i tłusty kotlet schabowy to ponad siedemset kalorii i odkąd skończyłam czternaście lat moja dzienna dawka nie wynosiła więcej niż pięćset. Oznaczało to, że każdy obiad był zbyt kaloryczny i nie zdrowy, więc takie posiłki sobie po prostu odpuszczałam.
Niestety mój psycholog Charles – z którym nie rozmawiałam od naszej ostatniej kłótni – zawsze musiał nadzorować czy zjadłam choć kawałek ugotowanego mięsa lub odrobinę surówki. Oczywiście byłam grzeczną pacjentką i bez żadnych problemów jedzenie znikało z mojego talerza. Bzdura. Może i większość przygotowanych przez kucharek potraw ubywało z naczyń, jednak tak naprawdę to osoby siedzące ze mną przy stole dostawały część moich porcji. Ja głodowałam i nie przeszkadzało mi to.
-Mi też daj trochę, Fleur! – krzyknął Louis, który siedząc na przeciwko mnie chciał, bym mu także nałożyła odrobinę jedzenia. Moim przyjaciołom ono jakimś cudem smakowało.
-Ciszej Lou. – Skarcił go w moim imieniu szatyn, który podpierając się na ręce od niechcenia grzebał widelcem w swoim jedzeniu.
-Dlaczego mam być ciszej? – spytał z niezadowoleniem brązowowłosy przy tym marszcząc brwi.
-Bo Fleur powinna jeść, a nie oddawać nam swoje jedzenie. A po drugie; boli mnie głowa i chciałbym spać.
-Nie śpij Harry! – wtrącił pośpiesznie szeroko się uśmiechając do zmęczonego tym wszystkim brązowowłosego.
-Przecież nie śpię.
Na twarzy szatyna pojawił się lekki uśmiech, dzięki któremu dostrzec można było dwa słodkie dołeczki – dodające temu osiemnastolatkowi uroku małego oraz słodkiego dziecka.
-Oh Harry. – Louis z całej siły przytulił siedzącego między nim, a Liamem chłopaka z burzą kręconych włosów.
Na widok dwójki przyjaciół kąciki moich ust w ledwo widoczny sposób podniosły się do góry. Spuszczając z nich wzrok widelcem zaczęłam mieszać mały kawałek mięsa oraz ziemniaki chcąc w sposób optyczny zmniejszyć ilość jedzenia.
Nienawidziłam jeść odkąd poinformowano mnie, że aby dalej tańczyć balet muszę schudnąć parę kilogramów. Czego można oczekiwać od zakompleksionej czternastolatki, która zrobi wszystko, by być najlepsza w tym co kocha? Unikałam śniadań, obiadów oraz kolacji – jedynymi posiłkami były narkotyki.
Kokaina – czyli mój największy przyjaciel. Dzięki niej miałam energię, by dalej tańczyć oraz to ona powodowała, że zbędne – już tylko moim zdaniem – kilogramy znikały. Czy żałowałam, że przez własną głupotę zaprzepaściłam swoją karierę taneczną? Nie, gdyż w Rivendale Hospital poznałam osoby, które nie potrzebowały godzinnych rozmów by mnie poznać. Wystarczał im jedynie fakt, że tak samo jak oni jestem nieobliczalna.
Z rozmyślań o mojej przeszłości wyrwał mnie Zayn, który w delikatny sposób położył swoją dłoń na mojej. Odruchowo spojrzałam w jego kierunku, a on w tym samym momencie kciukiem zaczął gładzić mój palec. Po ciele przeszedł mnie lekki lecz przyjemny dreszcz, a serce przyśpieszyło.
-Na pewno nie chcesz zjeść? – spytał z troską w głosie mulat, przyglądając mi się swoimi mlecznymi tęczówkami.
-Nie jestem głodna. – Skłamałam odwracając od niego wzrok. Zawsze byłam głodna, jednak to z pustym żołądkiem czułam się dobrze i pięknie.
Trzymając się cały czas za rękę z Zaynem swoją uwagę skupiłam na Liamie, który trzymając sztućce przez nawilżone chusteczki układał jedzenie w równych odstępach oddzielając od siebie każdy smakołyk – tak, aby na przykład surówka nie dotykała mięsa lub ziemniaków.
Opowiadał on coś Danielle, która w milczeniu, powoli przeżuwała jedzenie. Wydawać by się mogło, że brązowowłosa nie zwraca większej uwagi na swojego przyjaciela, jednak co jakiś czas przytakiwała jego słowom lub wzruszała ramionami. Można sądzić, że ciężko jest porozumieć się z osobą, która cały czas milczy lecz z Dan tak nie było. Potrafiła wysłuchać oraz w jakiś sposób wesprzeć. Sama jej osoba sprawiała, że człowiek czuł się lepiej. Ciężko wyjaśnić jak mulatka porozumiewała się z ludźmi, jednak między nią, a większością pacjentów – tym również mną – była dziwna więź, która sprawiała, że Danielle wydawała się osobą, która godzinami opowiadała o sobie. Niestety tak nie było.
Odrywając wzrok od dwójki najlepszych przyjaciół zauważyłam, że rudowłosa kobieta z lekko wyłupiastymi oraz piwnymi oczami wraz z Monic – trzecią psycholożką o długich, lekko falowanych blond włosach sięgających  za ramiona – podchodzi do każdego stolika i pyta o coś pacjentów oraz resztę pracowników Rivendale Hospital.
Monic została zatrudniona do kliniki dwa tygodnie po moim pojawieniu się w niej. Dowiedziałam się wtedy od Luka, że w szpitalu będzie pojawiać się coraz więcej pacjentów co także oznaczało, że potrzebny jest jeszcze jeden psycholog. Ta wysoka blondynka – oczywiście z przedziałkiem na środku – była bardzo miłą kobietą o mocno niebieskich oczach, delikatnej cerze i pełnych różowych ustach. Wszyscy mieszkańcy Rivendale bardzo ją lubili – zwłaszcza męska część.
Z zaciekawieniem przyglądałam się dwóm pracownicom szpitala, które przystanęły przy stole Amfy – jak zwykle jadł w samotności, paląc papierosa i czytając książkę. Ze zmarszczonymi brwiami przysłuchiwał się Clarrisie – często nazywamy ją Ruda – i gdy skończyła najprawdopodobniej zadawać mu pytanie przecząco pokiwał głową. Kobiety podziękowały, a następnie ruszyły w naszym kierunku.
-Ciekawe co się stało... – mruknęłam bardziej do samej siebie, gdyż nie spoglądałam na konkretną osobę.
-Pewnie idą sprawdzić czy coś zjadłaś. – Odparł od niechcenia blondyn, który tak samo jak reszta naszych znajomych spojrzał w kierunku psycholożek.
-Nie. To Chuck zawsze mnie kontroluje.
W momencie, gdy dwie kobiety przystanęły przy naszym stoliku, Ruda zmartwionym głosem spytała:
-Widzieliście może Elle? Nie pojawiła się na obiedzie.
Odruchowo rozejrzałam się po stołówce, a następnie zaprzeczyłam – zresztą jak każda osoba siedząca ze mną przy stole.
-Niall rozmawiał z nią chyba rano. –  Rzekł Zayn, a Clarissa oraz Monic spojrzały na farbowanego blondyna.
-Rozmawiałem z nią po śniadaniu, gdy poproszono nas o pomoc w posprzątaniu. Później powiedziała, że musi coś załatwić i gdzieś poszła. Od tamtego czasu jej nie widziałem.
-Dziękujemy za pomoc – odparła Ruda, a następnie podeszła do stolika, przy którym siedziała Emma, Chuck oraz Edward. Im także zadała to samo pytanie, jednak po reakcji blondynki zauważyłam, że z trudem zachowywała spokój.
Dziwne zniknięcie Bambi zapewne spowodowane było przez moją dobrą koleżankę, która uwielbia mieszać się w życie pacjentów Rivendale.
Gdy Clarissa ponownie podeszła do innego stolika postanowiłam dowiedzieć się czegoś ciekawego od Emmy, która na pewno miała jakiekolwiek informacje o Elle.
-Muszę coś załatwić. – Poinformowałam swoich przyjaciół odchodząc od miejsca przy którym zawsze spożywaliśmy posiłki.
O uszy obiło mi się jak Louis pyta Zayna czy coś się stało, jednak nie usłyszałam żadnej odpowiedzi – najwidoczniej wzruszył tylko ramionami.
Kiedy podeszłam do stolika przy którym siedzieli dwaj opiekunowie oraz mój psycholog w sztuczny sposób uśmiechnęłam się do nich i nie zwracając uwagi na to, że o czymś rozmawiają  zwróciłam się w kierunku Emmy zadając jej pytanie:
-Możemy porozmawiać?
-A możemy za chwilę?
Edward wraz ze swoim najlepszym przyjacielem przyglądał się mi oraz farbowanej blondynce, która unikała kontaktu wzrokowego.
-Chodź teraz – wycedziłam przez lekko zaciśnięte zęby próbując zachować spokój.
Nie lubiłam, gdy ktoś mi odmawiał i znająca mnie już od dłuższego czasu Em wiedziała, że tak łatwo się nie poddam, więc uległa.
Odeszłyśmy od stołu i przystanęłyśmy przy szerokich schodach, gdzie nikt nie mógł podsłuchać naszej prywatnej rozmowy.
-Co załatwiłaś Bambi? – zapytałam nie chcąc niczego odwlekać. Emma lekko zmarszczyła brwi.
-Co masz na myśli? – Udawała, że niby nic nie wie, jednak ja znałam prawdę.
-Widziałam twoją reakcję, gdy Ruda spytała was o nią. Musiałaś jej coś załatwić.
-To nie twój zasrany interes – zaczęła twardym i zdenerwowanym głosem. – Nie opowiadam wszystkim pacjentom co załatwiam tobie więc tobie nie muszę mówić czego oni chcą. To ich prywatna sprawa.
-Myślisz, że żaden pacjent nie wie, że to od ciebie mam narkotyki lub alkohol? Tylko ty załatwiasz nam takie rzeczy. I szkoda by było, gdyby nagle Luke dowiedział się, że jedna z jego pracownic załatwia pacjentom używki, prezerwatywy i wiele innych ciekawych rzeczy. – Mówiłam złośliwie się uśmiechając.
-Wina nie byłaby tylko po mojej stronie. To ty namawiałaś mnie do tego, bym kupowała ci narkotyki. – Emma próbowała się jakoś bronić, jednak z trudem jej to wychodziło.
-Ja jestem zagubioną pacjentką, która zrobi wszystko, by w swoje ręce zdobyć choć gram kokainy. Ty jako odpowiedzialna opiekunka powinnaś być asertywna. – Blondynka nie wiedziała co ma powiedzieć, a ja wiedząc, że teraz uzyskam odpowiedź na wcześniej zadane pytanie rzekłam. – To co załatwiłaś Bambi?
-Chciała jakieś tabletki. Znowu spróbuje się zabić. – Słowa mojej koleżanki mną wstrząsnęły. Czy Emma naprawdę była taka głupia, by dać niedoszłej zabójczyni tabletki, które nawet w najmniejszej dawce mogłyby zabić jej słaby organizm?
-Gdzie ona teraz jest? – zapytałam poważnie martwiąc się o zagubioną siedemnastolatkę.
-Widziałam ją po śniadaniu, później nie miałam z nią kontaktu.
Tak niewiele informacji wystarczyło mi, by wiedzieć co teraz mogło się dziać z Elle. Na pewno była gdzieś w szpitalu, jednak ośrodek jest zbyt duży, by ją znaleźć. Mogła być wszędzie.
Zszokowana tym wszystkim szybko powróciłam do stołu, przy którym siedział Niall – to właśnie on miał najlepszy kontakt z Bambi. Stanęłam przy nim i lekko się schylając szepnęłam mu do ucha:
-Emma załatwiła Bambi jakieś tabletki. Najprawdopodobniej je wzięła.
-Co?! – Spytał zdziwiony blondyn przy tym się unosząc.
-Co się stało? – dopytywał Zayn, który tak jak reszta naszych znajomych przyglądał się mi oraz Niallowi.
-Wiesz gdzie może ona być? – Szeptałam mu nadal do ucha.
Przez sekundę – która moim zdaniem trwała zbyt długo – zastanawiał się, jednak szybko wstał od stołu i chwytając mój nadgarstek pociągnął mnie w stronę prawego skrzydła szpitalnego.
-Gdzie biegniecie?! – spytał głośno Zayn.
-Wiem gdzie jest Elle! – odkrzyknął Niall, w momencie gdy oboje opuszczaliśmy już stołówkę.
Wyrwałam z uścisku mojego przyjaciela nadgarstek i biegnąc za nim zastanawiałam się na jaki pomysł wpadł farbowany blondyn.
Minęliśmy salon należący do psychologów i przeskakując po dwa stopnie próbowaliśmy się dostać – najprawdopodobniej – na ostatnie piętro, gdzie to wczoraj Niall oraz Elle schowali się w czasie zabawy w chowanego. Wbiegając moją uwagę przykuł Luke, Chuck, Zayn, Clarissa oraz Louis, którzy najwidoczniej także chcieli dowiedzieć się gdzie jest Bambi.
Moje serce waliło i czułam jak nogi uginają się pod moim ciężarem. Ta sytuacja przypominała jeden z najgorszych snów, kiedy to w jak najszybszym tempie próbuje uciec od czegoś okropnego lecz coś powoduje, że nie mogę. Biegnę wolno, prawie się nie poruszam, a strach z każdą sekundą narasta. Wielka gula nie tylko powodowała u mnie problemy z połknięciem śliny ale także zmęczenie, przez które szybciej oddychałam. Trzęsące się ręce, które wilgotne były od potu ześlizgiwały się z poręczy, co jeszcze bardziej utrudniało mi wbieganie po schodach.
Kiedy tylko znaleźliśmy się na ostatnim piętrze przystanęłam przy Niallu, który z mocno drżącym rękoma otworzył drzwi prowadzące do pokoju szpitalnego.
Od tego momentu wszystko działo się chaotycznie, a ja jak sparaliżowana przyglądałam się temu i przez strach – który opanował moje ciało – nie mogłam nic zrobić.
-Elle, nie! – krzyknął farbowany blondyn wbiegając do pomieszczenia.
Widziałam siedzącą na podłodze Elle oraz tabletki, które rozsypane miała na swojej dłoni. Bardzo mocno się trzęsła i w momencie gdy wsadziła je do buzi do pokoju wbiegł Niall, który próbował ją jakoś powstrzymać. Chuck, Clarrisa oraz Luke ominęli mnie i w szybki sposób znaleźli się w pomieszczeniu. Ruda wraz z moim psychologiem od razu usiedli obok Nialla, który chciał wyrwać Elle opakowanie tabletek.
-Wypluj to Elle – poprosił łagodnym głosem Luke zapłakaną nastolatkę, która przez moment wahała się czy aby na pewno powinna posłuchać dyrektora placówki. Na całe szczęście wypluła wszystkie pigułki na podłogę.
-Przepraszam. Przepraszam. Przepraszam – powtarzała słabo Bambi przy tym cały czas płacząc i dygocząc.
Clarissa przytuliła łkającą blondynkę i głaszcząc ją po włosach powtarzała „Będzie dobrze Elle.”.
Dopiero, gdy zauważyłam, że Bambi na pewno nie popełniła żadnego głupstwa moją uwagę przykuł stojący w progu Louis, który z szeroko otwartymi oczyma przyglądał się całej sytuacji. W pewnym momencie zaczął się cofać do tyłu, a następnie oparł się o ścianę i rękoma zasłonił uszy.
-Nie! – krzyknął, a ja z przerażeniem spojrzałam na niego. – Wyjdźcie z mojej głowy! Nie zrobię tego! Nie! Dajcie mi spokój! Proszę! – W jego oczach zebrały się łzy i już po chwili zsunął się po ścianie płacząc jak małe dziecko. – Proszę zostawcie mnie samego! Nie chcę! Nie! – krzyczał cały czas. –Wyjdźcie! Wyjdźcie z mojej głowy! – Zaciśniętymi w pięści dłońmi uderzał o swoją głowę.
-Chuck – wyszeptałam słabo chcąc zawołać psychologa, który mógł w jakiś sposób zaradzić tej niezrozumiałej dla mnie sytuacji.
Chciałam podejść do kołyszącego się w przód i tył Louisa, jednak okazało się, że moją dłoń trzyma – znajdujący się obok mnie – Zayn. Znacząco spojrzałam na niego, gdyż chciałam podejść do krzyczącego i płaczącego Louisa, jednak on lekkim kiwnięciem głowy wskazał na Chucka, który wraz z Niallem opuścił pokój szpitalny, którego drzwi z pośpiechem zamknęli.
-Zajmijcie się sobą – odparł zdenerwowany Chuck podchodząc do Louisa i coś do niego szepcząc. – No idźcie!
Ponownie zwrócił się w naszym kierunku, jednak tym razem wiedziałam, że nie żartuje. Musiał uspokoić Lou, a my mu w tym przeszkadzaliśmy. Farbowany blondyn szybkim krokiem opuścił piętro szpitalne przy tym pod nosem przeklinając, a ja – trzymając z całej siły dłoń Zayna – powolnym krokiem ruszyłam w dół idąc w ramie w ramie z mulatem.
Cały czas przez ramię spoglądałam na Chucka oraz brązowowłosego chłopaka, który nadal płakał – jednak już nie krzyczał.
W powolny sposób wraz z czarnowłosym schodziłam po schodach i w pewnym momencie mój najlepszy przyjaciel przyglądając się mi spytał:
-Fleur wszystko w porządku? Leci ci krew z nosa.
Wierzchem dłoni dotknęłam nosa, z którego – podobno – leciała mi krew i zrobiło mi się nie dobrze, gdy tylko słowa Zayna okazały się prawdą. Puściłam rękę mulata i w rękaw zwykłej koszulki zaczęłam wycierać swój nos. Niestety nic to nie dawało, a zmartwiony mulat z troską w głosie zaproponował:
-Może chodź do łazienki. – Chwycił mój łokieć i próbował skierować mnie w stronę ubikacji, jednak wyrwałam się z jego uścisku.
-Pójdę sama. Idź, ja niedługo do ciebie dojdę.
Czarnowłosy chłopak z blond pasemkiem na środku grzywki przez chwilę przyglądał mi się zastanawiając się, czy to aby na pewno dobry pomysł. Chcąc go do tego przekonać uśmiechnęłam się, przez co w buzi także poczułam metaliczny smak – najwidoczniej spływająca krew z nosa zdążyła dotrzeć już do ust.
Nie czekając na jakąkolwiek odpowiedź ze strony Zayna ruszyłam w stronę łazienek należących do psychologów, którzy zamieszkiwali drugie piętro prawego skrzydła szpitalnego.
Nie zamykając drzwi podeszłam do szeregu porcelanowych zlewów i odkręcając zimną wodę zaczęłam w delikatny sposób czyścić swój nos z krwi, która na całe szczęście już nie leciała.
Najprawdopodobniej mój mały krwotok spowodowany był przez stres oraz wycieńczenie organizmu. Od wczorajszego śniadania, czyli małego kawałka jabłka nie miałam nic w buzi – no oprócz wody, bez tego nie da się żyć.
Gdy już wszystko się uspokoiło odeszłam od umywalek i chodząc po łazience w tą i z powrotem próbowałam uspokoić swoje nerwy. Niestety zdenerwowałam się jeszcze bardzie, gdy w dużym lustrze zauważyłam to jak tragicznie wyglądam. Mój makijaż był całkowicie rozmazany, a policzki – zwykle blade – pokryte były lekkimi rumieńcami.
-Kurwa! – krzyknęłam na cały głos rękoma zgarniając włosy do tyłu.
Usiadłam pod kaloryferem i w powolny sposób poruszałam się w przód i tył, dłońmi zasłaniając swoją twarz. Nie chciałam by ktokolwiek zauważył, że przez natłok myśli oraz zbyt stresujące sytuację płaczę.
Śmierć to zjawisko, które w każdej chwili może komuś zrujnować życie. Co sekundę z przyczyn naturalnych umiera człowiek, co dwie z powodu wypadku, a co trzy – poprzez samobójstwo. Czemu Bambi po raz kolejny się nie udało? Nie odpowiedni czas i moment? Czy po prostu głupie szczęście? Jeśli ktoś chce się zabić, to dlaczego Bóg nie pozwala mu tego zrobić? Jednak gdybym usłyszała, że ta młoda siedemnastolatka popełniła samobójstwo w momencie, gdy ja byłam obok byłabym zła na samą siebie. Zła to zbyt małe określenie tego co bym czuła. Nadal przed oczami widziałam Bambi, która cała zapłakana trzymała w ręce tabletkami, które po chwili wkłada do buzi i próbuje połknąć. Chciałam ją powstrzymać, jednak nie potrafiłam. Byłam sparaliżowana i przestraszona.
Lęk powiększył się gdy zauważyłam Louisa. Mój najlepszy przyjaciela nigdy nie zachował się tak przy mnie. Nigdy nie płakał gdy słyszał głosy, które go nawiedzały. Przyzwyczaiłam się do sytuacji, w których rozmawia z wymyślonymi przyjaciółmi lub jakimiś zabawkami. Z czasem stałam się także obojętna na momenty, w których na kartkach pisze niezrozumiałe dla mnie słowa – żadne się ze sobą nie łączą, jednak on uważa, że wręcz przeciwnie. Lecz sytuacja w której krzyczał do osób, które odzywają się do niego w głowie sprawiła, że po moim ciele przeszło milion dreszczy, które w żaden sposób nie chciały się uspokoić.
Co do kwestii wiary - nie jestem wierząca. Bóg przestał dla mnie istnieć w momencie, gdy moje życie zaczęło zmieniać się w najgorszy koszmar.
Moje rozmyślania przerwała osoba, która rozejrzała się po pomieszczeniu. Gdy mnie zobaczyła weszła, a ja pośpiesznie wierzchem dłoni przetarłam mokre od łez policzki nie chcąc, by ktokolwiek pomyślał, że płakałam.
-Fleur? Co tu robisz? – spytał Chuck siadając obok mnie na ziemi.
 Mój przyjaciel miał do połowy rozpiętą koszulę co oznaczało, że pewnie szedł do swojego pokoju gdy zauważył niedomknięte drzwi łazienki.
Spojrzałam w kierunku brązowowłosego, przyglądając się jego kilkudniowemu zarostowi oraz idealnym rysom twarzy.
-Jak z Bambi? – spytałam słabo się uśmiechając oraz nie zwracając uwagi na wcześniej zadane przez niego pytanie.
-Jest roztrzęsiona i przerażona ale Luke i Clarissa się nią zajmują. Wszystko będzie dobrze. – Wyjaśnił brunet z zaciekawieniem mi się przyglądając.
Spuściłam swój wzrok i uwagę skupiłam na swoich dłoniach, po czym ze zdenerwowania zaczęłam zdrapywać czarny lakier z paznokcia.
-A Louis? – wyszeptałam zagryzając wargę. To właśnie stan mojego najlepszego przyjaciela obchodził mnie teraz najbardziej.
-Też w porządku – odpowiedział cicho wypuszczając powietrze z płuc. Oparł się plecami o kaloryfer odchylając głowę do tyłu.
W milczeniu siedzieliśmy przez następnych parę minut, jednak byłam mu za to wdzięczna. Nie miałam jakoś specjalnie ochotę na jakiekolwiek pogaduszki od serca.
-Wyglądałaś na przerażoną. – Przerwał ciszę brązowowłosy.
-Wydawało ci się. – Odparłam szybko wycierając wilgotne dłonie o spodnie.
-Nie musisz kłamać, Fleur. Przecież widziałem. – Rzekł Chuck spoglądając w moim kierunku.
-Co dokładnie stało się Louisowi?
Zapytałam chcąc uniknąć dalszej rozmowy, która zapewnie zakończyłaby się kolejną – bezsensowną i niepotrzebną – kłótnią.
-Przestraszył się, co spowodowało natłok myśli i głosów w jego głowie. – Wyjaśnił brązowowłosy nerwowo poruszając swoją nogą. Nim również wydarzenia dzisiejszego popołudnia wstrząsnęły, jednak jako psycholog starał się ukrywać takie emocje.
-Ale on nigdy się tak nie zachowywał. – Powiedziałam wciąż nie rozumiejąc nagłego ataku mojego najlepszego przyjaciela.
-Owszem, zachowywał, jednak nie w twojej obecności. Bardzo się stara, by nie pokazywać tego przy tobie, bo nie chce, byś się przestraszyła. – odparł cicho brązowowłosy.
-Dlaczego? – wyszeptałam nie wiedząc jak inaczej zareagować.
-Bo za bardzo mu na tobie zależy. – Wyjaśnił podwijając rękawy swojej białej koszuli.
Między nami zapanowała cisza, lecz tym razem zaczęła mi trochę bardziej doskwierać.
Oderwałam plecy od kaloryfera siadając bokiem – tak, bym mogła bez problemu widzieć Chucka. On podniósł głowę spoglądając mi prosto w  oczy, przy tym lekko się uśmiechając.
-Nie jesteś już na mnie zły?
Dopytywałam ponownie zeskrobując lakier z paznokci. Chuck wyciągnął rękę kładąc ją na mojej dłoni tak, bym zaprzestała wykonywaniu poprzedniej czynności. Spojrzałam na nasze dłonie, po czym splotłam nasze palce.
-W sumie powinienem, jednak wiem, że nie doczekam się żadnych przeprosin, więc udam, że nic złego się pomiędzy nami nie wydarzyło. – Odpowiedział brązowowłosy wzruszając ramionami.
Uśmiechnęłam się lekko zerkając na nagi tors mojego przyjaciela, który wystawał spod rozpiętej koszuli. Klatka piersiowa poruszał się powoli w górę i w dół, a ja miałam wielką ochotę jej dotknąć. Zamiast tego położyłam głowę na wgłębieniu jego obojczyka delikatnie wtulając się w ciepłe ciało Chucka. Wolną ręką przygarnął mnie bliżej do siebie, po czym obdarował moje czoło delikatnym pocałunkiem.
Uniosłam lekko głowę chcąc spojrzeć w oczy farbowanego szatyna. On tylko lekko się uśmiechnął zgarniając kosmyk włosów, który opadł na moje czoło.
-Zastanawiałeś się kiedyś co jest między nami?- spytałam rysując palcem kółka na torsie mojego przyjaciela.
-Codziennie – odpowiedział krótko opierając brodę na mojej głowie. Zagryzłam lekko wargę chcąc uzyskać jakąś dłuższą wypowiedź.
-Powiesz mi? – Poprosiłam cicho spoglądając w górę chcąc zobaczyć twarz Chucka, która teraz ze skupieniem patrzyła w przestrzeń.
-Jakbym sam wiedział to owszem, jednak za nic na świecie nie mogę rozgryźć tego co nas łączy.
Cicho rysował kciukiem kółka na mojej dłoni. Wyswobodziłam ją z uścisku delikatnie kładąc na kościstym policzku bruneta. Lekko przechyliłam brodę w górę składając przelotny pocałunek na jego szyi. Potem wyżej na żuchwie, aż w końcu natrafiłam na usta, jednak zatrzymałam się milimetr przed nimi wpatrując się w oczy Chucka. Oboje szybko oddychaliśmy jednak żadne z nas nie robiło pierwszego ruchu. Palcem wskazującym dotknęłam jego brody podnosząc ją lekko do góry, by w końcu móc poczuć smak jego ust, o którym już prawie zapomniałam. Nasze wargi idealnie do siebie pasowały, współgrały ze sobą i wiedziały co mają robić.
Swoje dłonie z twarzy mojego psychologa przeniosłam na jego tors delikatnie odsuwając skrawki koszuli. Jego silne ręce błądziły teraz po moich plecach jednak w pewnej chwili natarczywe dotąd wargi brązowowłosego powoli się zatrzymały oddalając się od mojej twarzy. Jeszcze po raz ostatni złożyły pocałunek na moim czole, po czym usta oddaliły się wraz z ich właścicielem. Poprawiłam włosy po czym wstałam z podłogi otrzepując ubranie.
-Idziesz? - zapytałam Chucka wciąż podpierającego ścianę.
-Nie, jeszcze chwilę zostanę. - Odparł mierzwiąc dłonią swoje włosy.
-W takim razie do zobaczenia, Chuck.
Po tych słowach wyszłam z łazienki, zamykając za sobą drzwi. Oparłam się o nie biorąc głęboki wdech, a następnie zaciskając dłonie w pięści. Chyba zbyt dużo wrażeń jak na jeden dzień.


Witajcie ♥
Mamy nadzieję, że nowy rozdział wam się podobał. 
Zachęcamy do wyrażania szczerej opinii na temat rozdziału oraz całego bloga. Możecie także nadal zadawać pytania wszystkim bohaterom oraz nam autorkom.
Chciałybyśmy także podziękować za tak wiele komentarzy oraz dużą liczbę wejść :)


 Jeżeli chcecie zadawać nam pytania nie dotyczące bloga tylko naszego życia to założyłyśmy aska
http://ask.fm/justwilliams

145 komentarzy:

  1. Do autorek:
    Kiedy następny rozdział?
    Z kogo perspektywy będzie?

    Rozdział jak zawsze wspaniały <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. następny najprawdopodobniej w piątek i będzie z perspektywy Elle ♥

      Usuń
  2. Kocham waszego bloga ♥ Jest po prostu niesamowity i gratuluję pomysłów jesteście jednym słowem ZAJEBISTE ♥

    Pytanie do Autorek :

    Kto wam robi takie piękne tła ??

    Pytanie do Nialla :

    Czy podoba ci się Elle i chciał byś z nią być ??

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie ♥ www.fizzy-onedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autorki: Chyba chodziło o nagłówki - robi je nasza przyjaciółka.
      Niall: Elle jest ładna, jednak na razie nie chcę być z kimkolwiek w związku.

      Usuń
    2. aha :) a mam jeszcze jedno pytanko ;)
      Jak na serio nazywa się Fleur ??
      Jest piękną i ciekawą osobą ♥

      Usuń
  3. wspaniały rozdział *_*
    taki inny <3
    czekam nn ;*
    tylko szybko ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny rozdział ;3 dużo akcji i wgl podoba mi się ;>

    OdpowiedzUsuń
  5. o ja ale zajebisty serio już sie bałam że ona weżmie te tabletki wasze opowiadanie serio czasem działa mi na psyhe
    pytanie do Zayna
    Czujesz coś do Fleur?
    pytanie do FLeur
    co jest między tobą a Chuckiem?
    pytanie do Chucka
    chcesz być z Fleur?
    a ja przy okazji zachecam do czytania mojego bloga
    wegonnasticktogether1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zayn: Bardzo zależy mi na niej
      Fleur: Sama nie wiem. To wszystko jest dla mnie niezrozumiałe
      Chuck: Mogę chcieć, jednak nie mogę gdyż jest moją pacjentkom.

      Usuń
  6. Anonimowy8:45 PM

    Wow... Kocham waszego bloga.;D Jeden z najlepszych.;>
    Pytanie do autorek:
    Będzie kiedyś rozdział z perspektywy Amfy? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanawiamy się nad tym, jednak sądzimy, że tak - Elle♥

      Usuń
  7. Wow, super rozdział nie mogę się doczekać następnego rozdziału ;')

    P.S. Zostałyście nominowane do The Versatile Blogger. Więcej informacji na : http://mylifeasstevie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział świetny, dosłownie genialny. Dobrze że Elle nic się nie stało. Dzięki za rozdział z perspektywy Fleur :) pozdrawiam Asiek ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo miło i ciekawie się czytało *.*
    Wspaniały <3
    Pytanie do autorek:
    Kiedy przewidujecie kolejny?
    Z czyjej będzie perspektywy?
    Pytanie do Fleur:
    Przejęłaś się, gdy Elle chciała wziąć tabletki czyli, że zależy ci na niej jako koleżance/przyjaciółce?

    jakkochatowroci.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przewidujemy następny w piątek i będzie z perspektywy Elle ♥
      Fleur: Już trochę znam Elle i śmierć osób - nawet tych mniej lubianych - jest nieprzyjemna.

      Usuń
  10. Anonimowy10:00 PM

    zajebisty rozdział jak zwykle ♥
    mam pytanko do Fleur: Czy spotykanie się z Chuckiem nie uważasz za zdradzanie Zayna ??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem z Zaynem, jednak łączy mnie z nim coś specyficznego. Nie uważam tego za zdradę - Fleur ♥

      Usuń
  11. Pytanie do Emmy: Jak to się stało, że nikt jeszcze nie wygadał, nie dowiedziano się o tym co robisz? Nie miałaś wyrzutów sumienia załatwiając Elle tabletki, przecież wiedziałaś, że chce się zabić.

    Rozdział oczywiście wspaniały, jak każdy, już nie mogę się doczekać następnego :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pacjenci wiedzą, że jeśli ktoś dowie się tym, że załatwiam im to wszystko to zostanę wyrzucona z pracy. Oznacza to, że już od nikogo nie otrzymają narkotyków itp. Po tym jak dałam jej te tabletki miałam lekkie wyrzuty sumienia. - Emma

      Usuń
  12. Anonimowy10:58 PM

    czy w następnym rozdziale z perspektywy Elle bedą wydarzenia po próbie popełnienia samobójstwa czy wydarzenia gdzie chce popełnić samobójstwo ?

    A tak wgl to świetny rozdział trzymał w napięciu do końca ! *___*
    A i jeszcze jedno pytanie czy dyrektor oraz inni pracownicy dowiedzą się ze Emma załatwiła Elle tabletki ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wydarzenia będą opowiadać o następnym dniu. nie, nie dowiedzą się. przynajmniej teraz.

      Usuń

  13. [spam]
    Witam! Chciałabym serdecznie zaprosić na już ósmy rozdział, po krótkiej przerwie z perspektywy ZAYNA! Który pojawił się na blogu -> http://love-treachery-disease.blogspot.com Mamy nadzieję, że się spodoba, skomentujesz a jak jeszcze nie obserwujesz to zaobserwujesz blog! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Emma to taka nienormalna. To, co robi wcale nie pomaga pacjentom. Dobrze, że z Elle wszystko okej.

    OdpowiedzUsuń
  15. '' Audrey wcale nie cieszy się z powodu dwutygodniowego wyjazdu na Karaiby. Co za przyjemność spędzać ferie z mamą i tatą, przyjaciółmi rodziców oraz ich okropnym synem, którego nie znosi od lat? Rodzice jednak nie dają się przekonać, żeby pojechać bez niej. Wszystko wskazuje na to, że najbliższe dwa tygodnie będą najgorszymi w jej życiu. Martynika, tropikalna wyspa na Morzu Karaibskim okazuje się jednak prawdziwym rajem.
    A w raju nie może zabraknąć Adama.
    Tyle że ten ma na imię Harry.''
    Serdecznie zapraszam Cię na mojego bloga
    ( odrobina-nieba6.blogspot.com ) i zachęcam do przeczytania. Byłabym wdzięczna, gdybyś zamieściła tam swój komentarz, w którym oddałabyś swoją opinię oraz, jeżeli Ci się spodoba, dodała się do obserwatorów. Byłoby mi bardzo miło.
    Buziaki ! xoxo

    OdpowiedzUsuń
  16. boski rozdział :) Czekam na nn ;p

    OdpowiedzUsuń
  17. Rozdział jest świetny <33333333
    Mam pytanie do Bambi :
    Co czułaś gdy trzymałaś tabletki w ręku ? Bałaś się ?
    Do Nialla :
    Bałeś się o Elle że się zabije ?

    I pytanie do was:
    Czy jak ktoś napisze komentarz i doda link ze swoim blogiem coś w stylu " Zapraszam do mnie *LINK* ".To wchodzicie na niego ,czy po prostu go ignorujecie ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bambi: Pragnęłam tylko je połknąć, jednak nie mogłam. Coś mi na to nie pozwalało. Bałam się - w takich chwilach człowiek zawsze się boi.
      Niall: Bałem się.
      Autorki: Zawsze patrzymy w linki osób, które nas zapraszają. Jeśli bohaterowie nam się spodobają i fabuła przypadnie nam do gustu to zostajemy i czytam dalej. No chyba, że jest ponad 30 rozdziałów. Wtedy odpuszczamy.

      Usuń
  18. Anonimowy2:03 PM

    Po prostu jest świetny ! :* Pięknie piszecie :)
    Pytanie do Louisa :
    - Czy czujesz coś mocnego do Fleur ?
    Pytanie do ,, Bambi " :
    - Czy podoba ci się Niall ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Louis: Kocham Fleur jak siostrę.
      Bambi: Jest ładny - zwłaszcza jego oczy - jednak nic poważnego do niego nie czuje.

      Usuń
    2. Anonimowy9:05 AM

      Dziękuje za odpowiedz :)

      Usuń
  19. Anonimowy2:07 PM

    Pytanie do Elle:
    Miałaś kiedyś poważny związek z chłopakiem?
    Twój ''ideał'' chłopaka? Tak ideały nie istnieją,ale wiesz o co chodzi..charakter ,wygląd.
    Co najbardziej lubisz jeść? Kogo ze szpitala najbardziej polubiłaś? Podoba Ci się ktoś? Podobanie i miłość to inne rzeczy,więc odpowiedz :D Ulubione miejsce?
    Pytanie do Nialla:
    Miałeś kiedyś poważny związek z dziewczyną?
    Twój ''ideał'' dziewczyny? Brunetki czy blondynki?
    Podoba Ci się ktoś ze szpitala?
    Twoje ulubione jedzenie?
    Ulubione miejsce?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elle:
      -Nie, nie miałam poważnego związku.
      -Teraz żaden chłopak nie wydaje mi się odpowiedni, jednak chciałabym by był mądry i rozumiał mnie. Bardzo lubię niebieskie oczy.
      -Myślę, że coś związanego z truskawkami. Uwielbiam truskawki.
      -Nialla, Alison, Louisa i Danielle
      -Nie, nikt mi się teraz nie podoba
      -Mój dom.
      Niall:
      -Poważnego nigdy, ale krótkie związki tak.
      -Preferuje blondynki. Nie ma jakiegoś ideału dziewczyny. Ważne by nie była puszczalska, chamska itp.
      -Tak by z kimś być to nie, ale uważam że Alison jest naprawdę bardzo ładną dziewczyną.
      -uwielbiam jeść więc chyba wszystko.
      -Nie mam ulubionego miejsca.

      Usuń
  20. Anonimowy2:08 PM

    Świetny ♥
    Pytanie do Elle: co czułaś gdy zobaczyłam że Fleur i reszta przybiegli ci z pomocą ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiedziałam, że nie mam już szans by zakończyć swoje życie. Byłam zła, ale także coś mówiło mi, że dobrze, że mnie znaleźli - Elle♥

      Usuń
  21. Anonimowy3:14 PM

    "Po tych słowach wyszłam z łazienki i zamykając za sobą drzwi. Oparłam się o nie biorąc głęboki wdech i zaciskając dłonie w pięści. Chyba za dużo wrażeń jak na jeden dzień. Zbyt dużo." <-- ta końcówka jest źle napisana. przeczytajcie to jeszcze raz i poprawcie :)

    OdpowiedzUsuń
  22. świetny rozdział. kocham waszego bloga. nie mogę doczekać sie następnej części, dlatego plis dodajcie szybko :P

    OdpowiedzUsuń
  23. Anonimowy3:50 PM

    Co dzisiaj robilyscie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. byłyśmy odnieść filmy, które wczoraj wypożyczyłyśmy i obejrzałyśmy, a później poszłyśmy do fryzjera gdzie Elle wyrównała końcówki i zmieniła grzywkę. ♥

      Usuń
    2. Anonimowy3:54 PM

      jak Elle obcięła grzywkę? I jakie filmy oglądąłyście? Fajne? Polecacie?
      Nie denerwuje Was jak ktos tak Wam zadaje pytania?

      Usuń
    3. Elle zamiast grzywkę na bok ma teraz przedziałek na środku. Oglądałyśmy:
      -Dom w głębi lasu - jeśli lubisz trochę się pośmiać i trochę bać to można obejrzeć.
      -Szepty - thriller/horror warty polecenia dla osób, które lubią się bać.
      Nie denerwuje nas to. To miłe, że ktoś chce wiedzieć co się dzieje w naszym życiu.

      Usuń
    4. Anonimowy3:59 PM

      a oglądałyście może "Sinister"?

      Usuń
    5. zaczęłyśmy, ale Elle już na wstępie się bała i kazała wyłączyć. Kiedyś na pewno obejrzymy ♥

      Usuń
    6. Anonimowy4:03 PM

      jak dla mnie to najstraszniejszy horror, jaki do tej pory oglądałam :) a Wy polecacie jakiś na prawdę straszny horror?

      Usuń
    7. Fleur poleca Naznaczony, a razem polecamy Paranormal Activity i Piłę ♥

      Usuń
  24. Anonimowy4:12 PM

    Uff jak dobrze, ze Elle żyje :D rozdział jak zwykle bardzo mi się podoba i nie moge doczekać się nastepnego :D
    Zapraszam do mnie i pozdrawiam<3

    OdpowiedzUsuń
  25. szczera opinia o rozdziale ?
    jest zajebisty!
    mimo tego, że taki trudny wątek, czytało mi się go lekko, a co najgorsze szybko, mam niedosyt!
    tylko ten moment z Lou... jakoś mnie tam w środku ścisnęło i tak dziwnie mi sie zrobiło ;/
    taaaaakie emocje na mnie wywieracie!
    świetnie wyszedł wam ten rozdział, jak każdy z resztą :)
    czekam z niecierpliwością na kolejny :)
    i zapraszam do siebie. yourheartbeat-mylove.blogspot.com oraz na bloga z imaginami, które piszą moje przyjaciółki love-friendship-happines.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Świetny <33
    Czekam na nexta ;)
    Buziaki xxx

    OdpowiedzUsuń
  27. Rozdział jak zawsze świetny.
    Na początku trochę się bałam, że jak znajdą Elle to będzie już po niej. Jednak w głębi duszy wiedziałam, że nie zabiłybyście jednej z głównych bohaterek. Mam pytanie do Louisa : Co czułeś gdy zobaczyłeś tamtą scenę ? Pytanie do was, czyli autorek : Czy wchodziłyście na mojego bloga ? A jeśli tak to czy podoba wam się ?
    Pozdrawiam, Aleksandra <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. weszłyśmy na twojego bloga i mam nadzieję, że nasza opinia cię nie zrani: wygląd w ogóle nie zmieniony i wzięty tylko z blogspota czyli niczym się nie wyróżnia przez co nas nie zaciekawił. bohaterki przewidywalne i wiadome jest jak mniej więcej potoczy się historia. niestety nie przekonał nas on do siebie i bardzo przepraszamy ;c

      Usuń
    2. Wasz komentarz odrobinkę mnie zabolał, ale też dzięki za radę i wypowiedzenie swojej opinii. A jeżeli chodzi o szablon, czy ta wasza koleżanka mogłaby mi zrobić jakiś fajny ?

      Usuń
    3. przepraszamy bardzo ;c nasza koleżanka nie robi szablonów tylko nagłówki i niestety się już tym nie zajmuje. robi nam je tylko po przyjacielsku - Elle♥

      Usuń
    4. A znacie kogoś kto je robi ?

      Usuń
    5. Aleksandra Malik ja umiem robić ale nagłówki !!
      Wejdź do mnie na bloga www.lovemeforme-1d.blogspot.com w zakładkę nagłowki tam wszystko piszę ♥

      Usuń
  28. Nominuje Cię do Liebster Award u mnie na blogu! Dlatego, że bardzo cenię sobie twoją twórczość. Pozdrawiam Marta http://hungryeyesdarling.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  29. Niezły rozdział^^
    Zwłaszcza podobała mi się końcówka z Chuckiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Anonimowy7:40 PM

    Dlaczego Akurat TAM chciałaś zakończyć swoje życie? w tamtym pomieszczeniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ponieważ tam mało osób zagląda i to chyba ostatnie o czym pomyśleli - Elle♥

      Usuń
  31. http://swiat-magii-cm.blogspot.com/2013_01_31_archive.html Pojawiła się nominacja twojego bloga :) Serdecznie pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  32. Anonimowy8:05 PM

    Okej, a więc pytanie do was : Czy Emma jest chora ? (jakieś zaburzenia osobowości, something ?)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie nic na to nie wskazuje - Elle♥

      Usuń
    2. Anonimowy8:33 PM

      Ja kibicuję zdiagnozowaniu u niej socjopatii. ;)

      Planujecie w przyszłości wyjaśnić, dlaczego ona tak postępuje ? Ja strasznie doszukuję się jakiegoś wytłumaczenia, bo inaczej ta postać jest tak mało realistyczna, że opowiadanie ucierpi.

      Usuń
    3. Wyjaśnimy i wszystko wyjdzie na jaw. To, że na razie nic nie jest wiadome nie oznacza, że kiedyś nie będzie - Elle♥

      Usuń
  33. Uwielbiam wasze długie i wciągające rozdziały <3





    http://i-can-be-your-shelter.blogspot.com


    OdpowiedzUsuń
  34. rozdział super. fajnie że to niall pierwszy ogarnął gdzie może być elle. to chyba świadczy że dosyć dobrze się znają. czekam na rozdziały z perspektywy nialla. i amfy, wydaje mi się że on dużo tu o wszystkich wie, to byłaby bardzo ciekawa perspektywa.
    pytania;do fleur: kolejna próba samobójcza elle bardzo tobą wstrząsnęła, czy czujesz się w jakiś sposób może za nią odpowiedzialna? do autorek: czy elle będzie kiedyś robiła niallowi za pamiętnik?

    pozdrawiam i czekam na ósemkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fleur: Mimo, że często jej osoba mnie irytuje to śmierć - nawet mało lubianej osoby - nie jest przyjemna. Spędza z nami dużo czasu i trochę brakowałaby mi jej obecności.
      Autorki: Hmm.. nie chcąc zdradzać fabuły mogę powiedzieć, że ona mu w jakiś sposób pomoże.

      Usuń
  35. Anonimowy8:47 PM

    uwielbiam was.<3
    Pytanie do autorek:
    Będzie jutro rozdział? Jeśli tak to mniej więcej o której?; >
    Pozdrawiam.;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że będzie i bardziej w godzinach wieczornych. - Elle ♥

      Usuń
  36. Anonimowy8:57 PM

    jedziecie na koncert justina w lodzi? lubicie go?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. osobiście bardzo go lubimy i bardzo bardzo bardzo chciałybyśmy pojechać na koncert ale to raczej nie wypali :( - Fleur :(

      Usuń
  37. Anonimowy9:05 PM

    nie chce was urazic tym pytaniem ani nic, ale czy jestescie bogate? pochodzicie z bogatych rodzin? i nie chodzi mi, że jak odpowiecie tak, to się bedziecie chwalić, ale chodzicie do prywatnej szkoły i wgl... po prostu jestem ciekawa :D pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie chcemy się chwalić, ale należymy do rodzin zamożnych i nie brakuje nam pieniędzy. ♥

      Usuń
    2. Anonimowy9:14 PM

      dziękuję za odpowiedź dziewczyny :)
      bo twoja mama fleur jest lekarzem, tak? gdzieś już chyba odpowiadałaś, podziwiam ją, hehe :P
      a twoi dziadkowie elle? co robią, że należą do rodzin zamożnych?
      chciałabym was poznać w rzeczywistości, ehh, musicie być fajne

      Usuń
    3. Moi dziadkowie - głównie dziadek - przez ponad 50 lat pracował na ważnym stanowisku w firmie i tak się złożyło, że jakoś te pieniądze zbierał i są.
      Bardzo miło usłyszeć, że chciałybyście nas poznać :)

      Usuń
    4. moja mama jest dyrektorem oddziału w szpitalu- Fleur ♥

      Usuń
  38. Anonimowy9:08 PM

    Mam pytanie czy Elle opowie Niallowi dlaczego chciała się zabić?

    OdpowiedzUsuń
  39. Anonimowy9:15 PM

    elle dodaj zdjęcie w nowej fryzurce na JW bo jesteśmy ciekawi :)
    co teraz robicie? jakie plany na jutro?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sobotę nastąpi jeszcze jakaś zmiana więc w niedziele postaram się dodać jakiś post.
      Rozmawiamy teraz przez skeypia i Fleur czyta nasz pierwszy blog, a ja próbuje napisać nowy rozdział. Fleur jutro idzie na korki z chemii, a ja muszę pisać rozdział no i powoli ogarniać szkołę. Pewnie późnym popołudniem się spotkamy. ♥

      Usuń
  40. Anonimowy9:28 PM

    zróbcie twitcama! to jest dobry pomysł i dużo osób chciałoby was zobaczyć i z wami pogadać :D albo jakiegoś tinychata czy coś,
    dostajecie kieszonkowe, czy po prostu jak potrzeba to bierzecie pieniązki? xxxx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli będzie kiedyś czas to zrobimy.
      chciałyśmy dostawać kieszonkowe, jednak to jest tak, że my szybko je wydajemy więc po prostu bierzemy gdy chcemy ♥

      Usuń
  41. Anonimowy10:14 PM

    obydwie macie iPhona?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na razie tylko Elle. Fleur będzie miała kupowaną niedługo Iphona5

      Usuń
    2. Anonimowy10:51 PM

      A jaki Fleur ma teraz telefon?

      Usuń
    3. jakąś nokie, ale nie znam się na telefonach więc nie wiem. - Elle♥

      Usuń
  42. Anonimowy12:44 AM

    Zaprosilscie,więc jestem :)
    Szczerze mówiąc jest to Wasz pierwszy blog,który mi sie podoba. czytałam innr Wasze blog,więc nie mówię tego od tak. ten blog jest bardzo ciekawy. każdy wasz rozdział ma w sb to cos co powoduje,ze chce to czytać.
    juz od pierwszego przeczytanego,waszego,rosdzialu wiedziałam,ze macie talent. mimo to,ta historia bd pierwsza, która przeczytam do końca z wielką ciekawością..:) jak na razie najbardziej podoba mi sie rozdział z perpsektywy Pandory. jest w nim tyle uczuć, tyle piekncych opisow,ze tylko sie zachycac dało. Co do reszty rozdziałów sa one cudowne. ienie ważne,który to rozdział czytałam i tak niewiedzialam co bd w nn, co jest świetne, bo potraficie zadziwić nas, czytelników.
    co do tego rozdziału ... po przeczytaniu go mam tylko jedną myśl jfrdsjeidrjeiasbct *-* ten rozdział był genialny <333 te ciągle napięcie spowodobane,tym co sir za chwilę wydarzy. najbardziej zaskoczyła mnie sytuacja z Louisem ... normalnie sie wystraszylam. a jeszcze płacz fleur. coś niezwykłego. czekam na nn z niecierliwosciom <33
    Kocham tego bloga :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy12:46 AM

      Przepraszam, jeżeli coś jest niezrozumiale, ale pisze z telefonu :)

      Usuń
  43. Wasz blog jest cudowny, w formie książki na 1000 % byłby bestsellerem :D

    OdpowiedzUsuń
  44. Rozdział zajebisty
    Pytanie do autorek:Kiedy następny rozdział i około której godziny ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. powinien pojawić się dzisiaj późnym wieczorem, ale nic nie obiecuje, gdyż zaraz wychodzę i nie wiem o której wrócę i nie wiem ile czasu zajmie mi pisanie rozdziału - Elle♥

      Usuń
    2. Anonimowy1:13 PM

      gdzie wychodzisz? :) co dzisiaj robicie?

      Usuń
    3. obecnie jestem w mcdonaldzie i czekam na Fleur i przyjaciółkę- Elle❤

      Usuń
  45. jest świetnie. ♥

    Zapraszamy serdecznie na nowy rozdział:
    http://balletandlove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  46. Fajny :p zapraszam do siebie http://my-world-with-1d.blogspot.com/ xD

    OdpowiedzUsuń
  47. Ciekawy rozdział. Ciekawi mnie jak potoczą się losy głównych bohaterek i czy uda im się wyjść ze szpitala ;D

    http://my-independent-game.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  48. No to cześć i czołem na początku.
    Swój pierwszy komentarz pozostawiłam pod bodajże pierwszym rozdziałem lub prologiem. Patrząc na liczbę komentarzy raczej wątpię, aby któraś z Was mnie zapamiętała, ale to w niczym nie przeszkadza. Widzę, że ilość czytelniczek pozostaje taka sama. To dobrze. Nieważne w jaki sposób się promowałyście. Ważne, że zastawiłyście sidła na osoby, które przeczytały choć jeden rozdział i teraz regularnie powracają czekając na następny. Niewątpliwie, zabrałyście się za ciężki temat. Całkiem spora artyleria, ale osoby posiadające talent nie powinny stać w miejscu, ale rozwijać swoje skrzydła. A taki talent z pewnością posiadacie. Wydaje mi się, że z rozdziału na rozdział jest coraz lepiej. Prosiłyście o szczerą opinię, więc będzie tak szczerze jak tylko potrafię. Zauważyłam, że pisanie dialogów dla wszystkich jest bardzo problematyczne (również dla mnie, nie ukrywam). Nie zauważyłam większych błędów, a z resztą jestem amatorką - w tych sprawach nawet nie powinnam się wypowiadać.
    Zmiana nagłówka bloga na +, ponieważ podoba mi się bardziej. Widać pasję, jaką wkładacie w pisanie rozdziałów. Animacje obłędne, chociaż jak na mój gust czasem jest ich trochę za dużo. Efekty są zaskakujące, a wiem, że to efekty sprawiają największą frajdę, bo samo pisanie jest ciężkie i męczące. Opowiadanie nie jest monotonne, nie jest nudne. Cieszę się, że wprowadziłyście całkiem sporą liczbę postaci, tylko nie przesadźcie. Podoba mi się Wasz gust muzyczny, bo piosenki są dobrze dopasowane do rozdziałów. Swoją drogą, nareszcie spotkałam rozdział o zadowalającej mnie długości. No i jeszcze tylko wspomnę, że blog jest bardzo estetyczny i przyjemnie się czyta. Czcionka jest w sam raz, dobry styl czcionki jak i styl pisania. Zapada w pamięć. Wiecie, blogi o tej tematyce zwykle mnie nie interesują, ale ten ma coś w sobie. Lubię wieczorem sobie usiąść z herbatą i poczytać.
    Jeżeli chcecie oddać intensywne emocje niektórych rozdziałów, inne muszą być nieco lżejsze, rozumiecie? Bo wszystkie rozdziały są mniej więcej o tym samym "natężeniu emocjonalnym" (dobra, to dziwnie brzmi) i właściwie ciągle czekam na jakiś mocny, ciężki punkt kulminacyjny.
    Cała reszta ma dobre proporcje. Dialogi, opisy - na prawdę, jestem nimi zachwycona. Czytam każdy rozdział, nie każdy komentuję, ponieważ kiedy to robię, piszę dość długo i dosadnie. W każdym razie, czekam na kolejne. Zaintrygowałyście mnie - co nielicznym się na prawdę udaje. Byłabym wdzięczna za informowanie mnie o następnych rozdziałach w zakładce "SPAM".
    Pozdrawiam gorąco, Ameliaxx


    Zapraszam również na mojego nowego bloga:


    http://the-unique-skills-ameliaxx.blogspot.com/


    Na koniec mam jeszcze jedno pytanie: Co inspiruje Was do pisania i jaką drogę chcecie obrać w przyszłości?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najpierw podziękujemy za bardzo wyczerpujący komentarz, który daje nam do myślenia. Miło usłyszeć coś takiego a nie tylko "super zapraszam do siebie". Obie bardzo dziękujemy :)
      Co do pytania: Myślę, że do pisania inspiruje nas nasze życie, jakieś marzenia oraz różne sny. Fleur chciałaby w przyszłości być dziennikarzem lub prawnikiem. Mnie bardziej interesuje psychologia lub pisarstwo - Elle♥

      Usuń
  49. Anonimowy6:00 PM

    będzie dziś rozdział? Co obecnie robicie? xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety rozdział się opóźni. będzie jutro lub najprawdopodobniej w niedziele. mam teraz taki moment, że wszystko co pisze wydaje się głupie i bezsensowne.
      obecnie rozmawiamy na skeypie, ja myślę o rozdziale i próbuje coś napisać, a Fleur czyta naszego dawnego bloga - Elle♥

      Usuń
  50. Anonimowy6:03 PM

    Rozdział świetny, jak zawsze xD Możecie mi pomóc i podpowiedzieć jak ściągnąć Photo filtr? Bo mądra ja nie potrafi... xd nie wiem, może pamiętacie link skąd brałyście go? Wiem, że to głupie, ale nie mogę znaleźć ;d Proszę o pomoc! x

    OdpowiedzUsuń
  51. wystarczy tylko wpisać w google, niestety nie pamiętamy skąd ściągałyśmy - Elle♥

    OdpowiedzUsuń
  52. jesteście wspaniałe <3

    OdpowiedzUsuń
  53. =przepraszam za spam=
    "Zacisnął swoją rękę na moim ramieniu. Mimowolnie się zatrzymałam i odwróciłam w stronę chłopaka.
    -Kocham cię Rose.
    -Co?!
    -Kocham cię. Dajmy sobie szansę, proszę. Obiecuje, że się zmienię.
    W oczach chłopaka można było dostrzec skruchę ale na mnie ona nie zadziałała. Spuściłam głowę, ze łzami w oczach i z drżącym głosem odpowiedziałam..."
    Jeśli chcesz wiedzieć co było dalej, zapraszam na 12 rozdział: http://sweetheartforget.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  54. Anonimowy8:49 PM

    pytanie do autorek: z jakiego miasta jesteście? ile macie lat?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteśmy z Elbląga i rocznikowo mamy szesnaście lat. Znaczy Fleur już ma, a ja muszę czekać do czerwca - Elle♥

      Usuń
  55. Anonimowy8:59 PM

    czy któraś z was brała kiedys narkotyki? palicie/pijecie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z narkotykami nie, ale lekkie z tabletkami - jednak już nie. Czasem palimy, częściej pijemy lecz także sporadycznie - Elle♥

      Usuń
    2. Anonimowy9:39 PM

      jakie to były najczęściej tabletki (chodzi mi, że na serce, uspokajające itp.) :)?

      Usuń
    3. przeciwbólowe, uspokajające, każde jakie się trafiły- Fleur x

      Usuń
  56. Anonimowy9:04 PM

    kurde chciałabym Was mega mega poznać, ale jestem z Krakowa no :c TAK BYM STRASZLIWIE CHCIAŁA <3

    OdpowiedzUsuń
  57. Nie będę już powtarzać, że to co piszesz jest cudowne, bo doskonale znasz moje zdanie.
    Lubię czytać takie blogi, doskonale się w nich odnajduję. Wiesz, zawsze chciałam zwiedzić zakład psychiatryczny, po prostu to wszystko zobaczyć, a Ty po części fundujesz mi taką wycieczkę c:

    OdpowiedzUsuń
  58. Anonimowy9:48 PM

    mam do was pytania jest ich ok. 8-10, więc jak napisze w zakładce weekly questions na JW to zrobicie taki post? bo tam powinniśmy kierować nasze pytania, ale nwm czy odpowiecie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie zakładamy aska i tam będziecie mogli zadawać, zaraz podamy link!

      Usuń
    2. http://ask.fm/justwilliams tu możecie zadawać wszystkie pytania ♥

      Usuń
  59. jeej, nie mogę się doczekać rozdziału z perspektywy Lou *.*

    [SPAM]
    „Horan czerpał z tego ile się dało. Na myśl, że to ich pierwszy i zapewne ostatni pocałunek, pojedyncza łza znalazła swoje ujście mimo zaciśniętych powiek i idealnie złączyła się z kroplą deszczu, by potem wyryć ścieżkę na jego policzku.”

    Nowy rozdział na:
    http://yulastfirstkiss.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  60. Anonimowy1:14 PM

    Oczywiście pięknie napisany i aż chce się więcej. :D
    Choć nadal nie rozumiem dlaczego Fleur ciągnie do Chucka . Ale kiedyś to jakoś ogarne. ; P
    Pytanko do Fleur:
    Jakby Zayn się dowiedział o tym z Chuckiem i mimo to chciał by Ci wybaczyć too co byś wybrała. Właściwie kogo byś wybrała Zayna czy Chucka?
    I do Elle:
    Załujesz, że chciałaś się zabić? Będziesz próbowała jeszcze raz czy na razie odpuszczasz?
    I jeszcze do autorek:
    Kiedy przewidujecie rozdział z perspektywy Lou?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fleur: Na razie nie muszę podejmować żadnej decyzji więc się nie zastanawiam.
      Elle: Nie, nie żałuje. Na razie odpuszczę, bo zapewne będą mnie kontrolować.
      Autorki: Już niedługo powinien się pojawić z perspektywy Lou.

      Usuń
  61. Anonimowy2:55 PM

    Powiem tak. Zaczęłam czytać ten rozdział jako pierwszy, co jest u mnie normom - zawsze zaczynam od środka - i po paru linijkach prawie dostałam zawału. Jedenasta linijka - "Może i większość przygotowanych przez kucharek potraf ubywało" - opowiadanie ciekawe, w każdym bądź razie ten błąd mnie dobił i przyznaję, że czytałabym dalej gdyby nie on.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. każdy ma prawo popełniać błędy i niestety mi często one się zdarzają, gdyż jestem dyslektyczką - Elle♥

      Usuń
    2. Anonimowy7:50 PM

      Anonimku zostaw ją w spokoju, przecież to jest tylko jeden glupi błąd. Rozumiem cie Elle tez jestem dyslektyczką i szczerze ? nie zauważyłam nawet tego :3

      Usuń
    3. sprawdzałam rozdział kilka razy lecz po prostu niektórych błędów obie nie zauważamy, bo po milion razy czytamy ten sam tekst - Elle♥

      Usuń
  62. Anonimowy3:13 PM

    Niesamowity rozdział. Tyle się dzieje i ta próba samobójcza Elle.. ojej dobrze że Niall wiedział gdzie można ją znaleźć, aż boję się pomyśleć co by się stało chwilę później...
    Chciałabym jeszcze przeprosic za brak komentarza pod poprzednim rozdziałem, ale dopiero teraz weszłam na waszego bloga i przeczytałam obydwa posty.
    Co do poprzedniego rozdziału. Nie moge się sobie wyobrazić tego iż Panda miałaby opuścic szpital. Jest ona jakąś postacią w pełni uzupełniającą to opowiadanie i myślę, że troszkę zmienił by sie klimat. Ale i tak jestem zachwycona tym co piszecie i przede wszystkim jak piszecie!!
    Na sam koniec chciałabym was serdecznie pozdrowić i życzyć dużooo weny ;3

    OdpowiedzUsuń
  63. Boskie te wasze blogi.<3
    Zapraszam do mnie:
    www.1d-help-me.blogspot.com
    +nominowałam was do the versatile blogger

    OdpowiedzUsuń
  64. Na stereo-soldier.blogspot.com pojawił się już kolejny rozdział, więc jeśli chcecie poczyatać o One Direction i Little Mix w jednym opowiadaniu to wpadnijcie:)

    Zapraszam!;*

    OdpowiedzUsuń
  65. Anonimowy5:11 PM

    Hej mam takie pytanie odnośnie wyglądu bloga. Jak macie te zakładki "Bohaterowie, rozdziały" to jak dodajecie do nich posty bo ja nie umiem xD

    OdpowiedzUsuń
  66. Anonimowy6:07 PM

    kiedy rozdział? :d

    OdpowiedzUsuń
  67. Anonimowy7:07 PM

    same robicie nagłówki w Photo filtr czy ktoś Wam robi? ;d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. robi nam je przyjaciółka i chyba używa Photo filtr ale nie jestem pewna - Elle ♥

      Usuń
  68. Anonimowy7:07 PM

    Mogłabym prosić o zdjęcie Taylor z nagłówka? :)

    OdpowiedzUsuń
  69. Anonimowy9:10 PM

    Nie żeby coś ale jesteście boagate , brałyście leki , jedna z was jest dysklektyczką i cierpiała na bulimie.! Heh.xd Jest coś jeszcze o czym nie wiemy.?
    Nudnego życia to wy nie macie (:

    OdpowiedzUsuń
  70. Zostałyście nominowane do The Vesatile Blogger , a więcej informacji u mnnie --> http://my-dreams-to-fulfill.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  71. Przepraszam za SPAM .
    Chciałabym zaprosić Cię na nowo powstałego bloga http://stay-strong-belive.blogspot.com . Czy Nadia wybaczy Niall'owi czy wybierze Harry'rgo . Czy Jenny pogodzi się z Harry'm i go wybierze ? Wszystkiego dowiesz się czytając bloga - http://stay-strong-belive.blogspot.com . Zapraszam .
    Jenny xx

    OdpowiedzUsuń
  72. Zostałaś nominowana do The Versatile Blogger Award ;)
    więcej informacji tutaj http://immorethanthis.blogspot.com/2013/02/the-versatile-blogger-award.html

    OdpowiedzUsuń
  73. o której będzie dzisiaj rozdział ? :)

    OdpowiedzUsuń
  74. Anonimowy3:04 PM

    Serdecznie zapraszam do wzięcia udziału w konkursie na najlepszy imagin na blogu: http://you-love-me-and-i-love-you.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  75. Świetny rozdział, ale po raz kolejny chciałabym prosić, abyście mnie nie informowały o nowym rozdziale, po to istnieją obserwatorzy.

    OdpowiedzUsuń
  76. Anonimowy7:40 PM

    Rozdział świetny :333
    Podajże chcecie zrobić Larrego ale błagam nie róbcie Larrego ;_;
    Ahhh i mam pytania do:
    Fleur - Jakbyś stała nad przepaścią z Zaynem i Chuckiem, a któregoś z nich musiałabyś uratować, bo obu nie dałabyś rady - którego byś wybrała?
    Autorek: Czy na koniec opowiadania mogłybyście podać imiona i nazwiska osób, które wykorzystujecie/wcielacie w postacie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie robimy Larry'ego. Louis nie znajdzie miłości w szpitalu.
      Fleur: skoczyłabym za nimi.
      Autorki: Postaramy się podać.

      Usuń
    2. Uffffff jak dobrze, że nie będzie Larrego :3

      Usuń
  77. świeetne <3 z niecierpliwością czekam na nowy <3

    prooszę, wbij http://wildworld69.blogspot.com/ <3

    OdpowiedzUsuń
  78. Kiedy można spodziewać się następnego rozdziału ? ; )

    OdpowiedzUsuń